hej nareszcie mam troche czasu i wiecie co? może dedektyw Zoe odc 2 bedzie mial nie 2 czesci ale 3 albo 4.
Dedektyw Zoe
odcinek 2
część 2
To co zobaczyłam przyprawiło mnie o dreszcze: to była broszka pani Ani , duży kamień (którym, jak widać rzucono) i ślady ciągnięcia kogoś po ziemi. Zlapałam się za pyszczek, by nie krzyknąć.
Już miałam iść do domu, przemyśleć to i zająć się tym, kiedy będę miała czas, gdy nagle.... zobaczyłam jakiegoś zwierzaka: był kremowo-wiśniowy i mniej-więcej w moim wieku.
Było to dość dziwne, bo sprawiał wrażenie, jakby mnie śledził! Kiedy zobacył, że na niego patrzę, uciekł, zanim określiłam , jaki to zwierzak. Wróciłamdo domu i położyłam się spać. Następnego dnia obudził mnie dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć. To była sarenka Kasia, moja najlepsza przyjaciółka.
- Chodź, właśnie odkryłam coś , co może Ci pomóc w śledztwie!
- Już, już. - rzuciłam niewyspana i pognałam za nią.
Pobiegłyśmy w stronę domów nauczycieli, bo musicie wiedzieć, że nasi nauczyciele mieli domy obok siebie: pan Ket od zachodu, pani Sonia od wschodu a pani Ania pomiędzy nimi. Kasia zatrzymała się dokładnie naprzeciw domów a ja za nią. Zobaczyłam krawat pana Keta, ślady ciągnięcia i kamień. Obok za to opaskę pani Soni, ślady ciągnięcia i kamień! Wtedy było jasne: zostali porwani!
C.D.N
PAPAPAPPAPAPAPAPAPPAPAPAPAPA!!!
PS Foto na koniec:
(mój Drops taki jest tyle że be tych iałych plam)